Choć ostatnio jestem zmuszona gotować oszczędnie, to nie znaczy, że jest to niesmaczne. Tak więc powstają kolejne klopsiki, przepisu, który powstał na potrzebę chwili. Do tego ziemniaki i kolejna konserwa, mamy więc polski obiad!
Jest to na prawdę ciekawa propozycja na wegetariański obiad dla osób, które jedzą mięso.
- puszka/szklanka ugotowanej białej fasoli
- puszka zielonego groszku
- 2 surowe jajka
- 2 ugotowane jajka lub pół kostki tofu naturalnego
- ok. pół szklanki bułki tartej
- cienko pokrojona cebula
- 3 zmiażdżone ząbki czosnku
- oregano
- mielone chilli
- garam masala
- słodka papryka
- pieprz i sól
( na zdjęciu wersja niewegańska, a mianowicie jajeczne klosiki zapieczone z serem ;) )
( na zdjęciu wersja niewegańska, a mianowicie jajeczne klosiki zapieczone z serem ;) )
Warzywa rozdrabniamy blenderem lub rozgniatamy widelcem. Cebulę przesmażamy na oleju, rozgniatamy z warzywami i surowymi jajkami. Ugotowane na twardo jajka drobno siekamy i mieszamy z powstałą masą. Dodajemy przyprawy i bułkę tartą, tak by uzyskać gęstą, dająca się formować masę.
Z powstałej masy formujemy kulki, które lekko spłaszczamy, oprószamy je mąką. Z wierzchu będą przypieczone, a w środku kremowe i delikatne.
Wszystko smażymy na mocno rozgrzanym oleju pod przykryciem. Ważne, żeby gotowe klopsy położyć na kilka chwil na ręczniku papierowym, ponieważ chłoną dużo oleju ( w przeciwnym razie mogą być zbyt tłuste i niesmaczne).
Moje klopsiki podałam z pieczonymi w mundurkach ziemniakami i groszkiem z marchewką.. Mój mięsożerny współlokator stwierdził, że to 'mielone bez mięsa' na typowo niedzielny, polski obiad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz